U mnie wyglądało to zawsze tak samo. Stres równał się bezsenności. Zasypiałam tylko na chwilę, by obudzić się w środku nocy i przez kilka godzin bezskutecznie liczyć barany. Wpatrywać się w sufit. Lub (o zgrozo!) krążyć po domu w poszukiwaniu zapomnianych czekoladek!
Niestety bezsenność obniżał moją efektywność, a w stresującym czasie, ważne jest, by zbierać siły i mieć ich pod dostatkiem, zwłaszcza, jeśli stresująca sytuacja może przeciągnąć się do bliżej nieokreślonej przyszłości.
Przeszperałam internetowe fora i mądre księgi. Zapytałam ekspertów ds. zdrowego odżywiania. I znalazłam swoje, domowe sposoby na męczącą mnie bezsenność. Podzielę się nimi, bo wiem, jak istotne jest dbanie o własny balans – bez niego trudniej jest nam sobie radzić z sytuacjami stresującymi i pomagać innym.
Czasami mam wrażenie, że telefon na stałe przyrósł do mojej dłoni. Związane jest to z moją pracą, prowadzeniem licznych kont w mediach społecznościowych oraz koniecznością szybkich odpowiedzi na maile i wiadomości oraz oczywiście i przede wszystkim z chęcią śledzenia wiadomości na bieżąco… Miałam w obrzydliwym zwyczaju zabierać ze sobą telefon do łóżka. Leżąc pod kołdrą, nawykowo sprawdzałam jeszcze, co w sieci piszczy. Był to błąd równy przejechaniu na czerwonym świetle! Światła emitowane przez ekrany są informacją dla mózgu o początku dnia! Organizm otrzymuje tym samym sygnał, że należy pozostać w stanie czuwania. Wyłączanie ekranów na godzinę przed snem pozwoliło mi wprowadzić ciało w stan relaksu i nocnego odpoczynku.
Wieczorową porą całkowicie zrezygnowałam z czarnej herbaty i kawy. Przed snem sięgam po mieszankę, w skład której wchodzi Rooibos, czyli herbatę „Detox”. Usuwa nadmiar wody z organizmu oraz wspomaga detoksykację organizmu. Rooibos – czerwonokrzew rosnący w Afryce, nie zawiera kofeiny, stąd zaleca się picie go w przypadku rozdrażnień, zaburzeń snu, podwyższonego ciśnienia.
Smak podkręcam miodem, który pomaga podnieść poziom insuliny i powoduje uwalnianie serotoniny, hormonu szczęścia. A zamiast cytryny, wrzucam do swojej herbaty kilka mrożonych wiśni. Są sprzymierzeńcem w walce z bezsennością, stanowią naturalne źródło tryptofanu – aminokwasu wspomagającego wydzielanie melatoniny. Odpowiada ona za nasz sen i samopoczucie. Jej zadaniem jest regulowanie cyklu dobowego i regeneracja organizmu.
Przekąski do wieczornej herbaty? Na dwie godziny przed snem sięgam po migdały lub banana. Serotonina, melatonina i magnez w nich zawarte rozluźniają mięśnie i budują poczucie szczęścia.
Przed snem spryskuję poduszkę wodą różaną. Ten zapach kojarzy mi się z dzieciństwem, ogrodem różanym mojej babci, słoneczną pogodą i błogim spokojem. Wierzę w uspokajającą moc zapachów kojarzących się z miłym czasem w życiu, mnie woda różana przypomina same błogie chwile, więc poduszka nią spryskana uspokaja mnie i pozwala szybciej zasnąć.
Woda różana, którą spryskuję poduszkę KLIK
Zauważyłaś, że małe dzieci uwielbiają zasypiać wtulone w rodziców? Robią to instynktownie, a mądrzy naukowcy dowiedli, że przytulanie wyzwala produkcję oksytocyny. Hormon ten odpowiada za spokój i poczucie bezpieczeństwa. Znacznie obniża poziom stresu. Może zatem – oprócz wyłączenia telefonu oraz spożycia detoksykującej herbaty – najlepszym sposobem na bezsenność będzie pełen miłości uścisk?
Krzywisz się i myślisz: „Ale ja nie mam do kogo!”?
Odpowiem: Ty nie masz do kogo. Ktoś inny też. Połączcie siły… I śpijcie spokojnie 😉
A w awaryjnej sytuacji wyciągnij spod łóżka swojego pluszowego misia. On na pewno tęskni za Twoim ciepłym uściskiem..
Dobranoc… Zbieraj siły na kolejny, aktywny dzień.
1 Komentarz
SleepChanger
Mam kilka sposobów by lepiej spać. Co najfajniejsze – nic nie kosztują, oprócz odrobiny dyscypliny i samozaparcia.
Proponuję:
– kłaść się i wstawać i podobnych porach,
– odpuścić wieczorne gapienie się w ekran monitora, tv czy telefonu,
– poczytać książkę,
– unikać drzemek w czasie dnia
– zadbać o zaciemnienie pomieszczenia w którym śpimy