– O szortach napiszę, jak w nich dobrze wyglądać. I pokażemy pięć stylizacji. Wiesz, jedna para szortów, a różne dodatki. – Siedząc przed komputerem dopadły mnie wątpliwości, o czym napisać, by było ciekawie.
– Mówiłaś, że nie chcesz paradować w szortach, bo masz udo jak Dąb Bartek – odpowiedziała z przekąsem Kubusia.
– Mówiłam, mówiłam. Ale szorty są modne, a mam wrażenie, że babki krępują się je nosić, bo na zdjęciach w necie wciskają się w nie same patyczaki. Może warto przełamać ten schemat?
– Może warto. Ale lepiej napisz o tym, jak wróciłaś z trzydniowego urlopu i każdy myślał, że zrobiłaś sobie botoks!
Fakt. Każdy myślał, że przed wyjazdem lub w jego trakcie odwiedziłam Pana Strzykawę. Że usunął mi ekspresowo cienie pod oczami. Wygładził czoło i podniósł kąciki ust, przez co twarz nabrała pogodnego wyrazu. Podejrzenie to dość absurdalne, zważając na mój paniczny wręcz lęk przed iniekcją i każdorazową utratę przytomności przy zwykłym poborze krwi.
Zatem – jak było naprawdę? Co sprawiło, że trzydniowy zaledwie urlop w tak spektakularny sposób poprawił mój wygląd? Sekret tkwi w jednym słowie – relaks.
Pomysł Kubusi wydał mi się nagle idealny. Panie (i Panowie! – są tu jacyś?), przed Wami kilka porad z cyklu: co zrobić, by wyglądać jak po botoksie (czyli znów trochę o tym, jak odpocząć na urlopie).
Smartfon w odstawkę!
Zostaw telefon w domu lub przynajmniej nie zabieraj go ze sobą z hotelu. Czy wiesz, że tracimy stopniowo zdolność prawidłowego i ostrego patrzenia w dal? Rośnie pokolenie krótkowidzów, a wszystko przez fakt, że całymi dniami wpatrujemy się w ekrany telefonów, komputerów i telewizorów. Przyznaj sama – kiedy ostatnio spojrzałaś na bezkres horyzontu? Cóż, czasy, gdy wypatrywać musiałyśmy mamuta lub choćby mężczyzny wracającego z wojennej wyprawy, dawno już minęły.
Dlatego podczas urlopu postaraj się wyściubić nos zza ekranu swojego smartfona. Nie tylko dostrzeżesz, jak piękny jest otaczający Cię świat i sprezentujesz swym oczom relaks, ale również wsłuchasz się w swoje potrzeby, zagłuszane na co dzień przez natłok informacji płynących do zza szklanej szybki.
No make up!
Przez trzy dni urlopu nie nakładałam na cerę niczego prócz kremu z filtrem. Wieczorem przemywałam twarz płynem micelarnym i wklepywałam w nią odrobinę naturalnego olejku arganowego. Sińce pod oczami? Duża dawka snu, niegazowanej wody mineralnej oraz detoks od smartfona sprawiły, że w zasadzie nie miałam potrzeby, by używać korektora – cienie pod oczami były w duuuużo mniej niewidoczne! Cera po kilku dniach „make up’owego minimalizmu” nabrała zdrowego blasku. Mniej znaczy więcej!
Idealne miejsce do odpoczynku
To Ty decydujesz, gdzie, z kim i jak relaksujesz się najmocniej. Wybór miejsca zależy tylko od Ciebie. Odrzuć zatem katalogi z najmodniejszymi ofertami. Na wstępie zapytaj siebie – czego mi potrzeba?
Może energetycznego kopa i dawki adrenaliny? Jeśli tak, to dla Ciebie stworzone są wszelkie sporty – od klasycznej jazdy na rowerze po Trójmieście, po ekstremalne skoki na bungee w dalekiej Persji.
A może potrzebujesz ciszy, spokoju i marzysz, by po prostu poleżeć na trawie i pooglądać sunące po niebie obłoki? Śmiało! Kto wie, być może idealne gospodarstwo agroturystyczne, nie tylko okaże się opcją najwłaściwszą, ale i… najtańszą? (Oszczędności możesz spożytkować kupując sobie nowe szpilki ;))
Leniuchując nie zapomnij, że zbliża się Dzień Mamy. Teraz idealny prezent możesz zamówić bez wychodzenia z domu. Każdej mamie należy się chwila dla siebie, a jeśli chwila ta okraszona będzie zabiegami kosmetycznymi, masażami SPA lub japońskimi rytuałami piękna, uwierz mi na słowo – Twoja Mama będzie zachwycona! Ja korzystam ze sklepu internetowego bony.yasumi.pl Nie muszę martwić się o opakowanie – za niewielką kwotę, bon pakowany jest w przepiękne, dedykowane pudełko. Marka Yasumi wysyła bon na wskazany adres – jeśli mieszkasz w innym mieście niż Twoja Mama, ogromnie ułatwia to sprawę! Twoja Mama wykorzysta bon na dowolne zabiegi w blisko 100 gabinetach Yasumi w całej Polsce. I tak – wiem – chwilę wcześniej pisałam, żeby smartfona zostawić w domu. Ale przecież są jakieś wyjątki od reguły! 🙂
Żyj chwilą!
Staraj się nie myśleć o powrocie do pracy. Korzystaj z każdej chwili, ciesz się nią, wyciskaj niczym limonkę do zbyt słodkiego mohito. Nie masz wpływu na to, jaki ogrom pracy zastanie Cię po powrocie, a zamartwianie się tym, tylko popsuje Ci długo wyczekiwany urlop. Nadal nie jesteś przekonana? No to przypomnij sobie, że brak zmartwień oznacza relaksację mięśni mimicznych twarzy, rozluźnienie skóry i redukcję zmarszczek. Innymi słowy – to taki naturalny zastrzyk przeciwzmarszczkowy.
A teraz rozłącz się z siecią i zobacz, co widać na horyzoncie. Po powrocie nie zapomnij zamówić prezentu dla Mamy 🙂
0 Komentarz